poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział I: The first meeting


     -Nie jestem pewna czy to dobry pomysł.-powiedziałam do przyjaciółek, które właśnie chciały wejść do klubu.
-Nie przesadzaj! Będzie fajnie!-powiedziała Madison-Rozluźnisz się trochę.-uśmiechnęła się do mnie.
-A z resztą może poznasz jakiegoś chłopaka-odparła Ellen dziwnie ruszając brwiami.
-Oh...Do dobra, chodźmy.-powiedziałam niezbyt chętna na ich propozycje.
Ruszyłyśmy w stronę kolejki, która na nasze szczęście nie była zbyt długa.

   W końcu nadeszła nasza kolej. Wysoki i masywny koleś stanął przed nami z kamiennym wyrazem twarzy.
-Dowodziki proszę.-powiedział niskim głosem. Nie pewnym ruchem wyciągnęłam fałszywy dowód i podałam ochroniarzowi. Razem z dziewczynami miałyśmy dopiero 17 lat, więc zabawa w takim klubie nie była dla nas dozwolona.
-Hmm..Wszystko się zgadza, możecie iść.-odetchnęłam z ulgą i razem z przyjaciółkami ruszyłyśmy do wejścia. Już z dala było słychać głośną muzykę, ale gdy się weszło się do środka można było odczuć lekkie drżenie podłogi od dużej ilości głośników. Mad i El od razu ruszyły na parkiet, natomiast ja poszłam w stronę baru. Usiadałam na jednym z wolnych krzeseł i zamówiłam drinka. Nie chciałam się upijać, ale jakoś trzeba się rozluźnić. Kelner podał mi napój alkoholowy. Od razu wypiłam całą zawartość, przez co zakręciło mi się w głowie. Wstałam z miejsca i zaczęłam szukać wzrokiem dziewczyn. Jasne blond włosy Madison rzuciły mi się w oczy, więc ruszyłam w jej kierunku. Poczułam klepnięcie po tyłku co przyprawiło mnie o mdłości, ale postanowiłam to zignorować.

   Nagle przed moimi oczami ukazała się sylwetka mężczyzny. Wzdrygnęłam się, kiedy przyciągnął mnie do siebie. Miał brązowe loki, które lekko opadały na jego twarz, zielone oczy i piękne dołeczki. Dziewczyno ogarnij się!!! Nie myśl tak o nim!!!
-Hej ślicznotko.-przeszedł mnie dreszcz na dźwięk jego głosu-Jak masz na imię?-mam mu odpowiedzieć? przecież go nie znam-Zadałam Ci pytanie!!-powiedział przez zaciśnięte zęby ciasno trzymając mój nadgarstek.
-Au!!-pisnęłam z bólu-Alice-powiedziałam łamiącym się głosem.
-Grzeczna dziewczynka- puścił mnie-Choć zatańczyć.-to brzmiało jak rozkaz. Pociągnął mnie za rękę w stronę parkietu. Chłopak nachylił się nade mną.
-Jestem Harry.-powiedział bardziej łagodnym głosem.
Przyciągnął mnie do siebie i położył ręce na mojej talii. Pech chciał, że akurat DJ puścił jakiś wolny kawałek.
Niepewnie położyłam ręce na jego szyki i zaczęłam się lekko bujać.
-Alice!!-usłyszałam głos bardzo dobrze znanej mi blondynki, odetchnęłam z ulgą. -Gdzieś ty do cholery się podziewała-powiedział moja przyjaciółka nie zwracając uwagi na Harry'ego.
-Emm. Wiesz Harry ja już muszę iść.-odwróciłam się w stronę Mad i pociągnęłam ją w stronę baru. Gdzie czekała na nas El. Obie usiadłyśmy i zobaczyłam, że dziewczyny patrzą na mnie pytającym wzrokiem.
-Wielkie dzięki Mad. Uratowałaś mi życie.-byłam jej za to wdzięczna.
-Nie wiem za co dziękujesz ale dobra, o nic nie pytam. El zamówiła 3 tequile, kelner podał nam alkohol, a my szybko wypiłyśmy ciecz znajdującą się w kieliszku. Nagle moją uwagę przykuła burza loków zmierzająca w naszym kierunku.
-Dziewczyny może już pójdziemy co?-spytałam je błagalnym głosem.
-No OK. Właściwie to ja też chce już do domu- stwierdziła Madison. El pokiwała głową i obie skierowałyśmy się do wyjścia.
-Jeszcze się zobaczymy-usłyszałam ten sam niski ochrypły głos. Gwałtownie się obróciłam, ale za moimi plecami nikogo nie było. Może to przez ten alkohol mam takie zwidy? Nie myśląc o tym dłużej ruszyłam z przyjaciółkami do domu Elle gdzie miałyśmy spać.

*********************************************************************************
I jest I rozdział, jakoś mi się udało. Uff... Mam nadzieje że będzie komentować to mnie motywuje. kolejny rozdział pojawi się może w weekend. Pozdrawiam ;*.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz